najem-2023-marazm

Marazm w najmie u schyłku 2023 roku

Marazm w najmie. Tak w największym skrócie można podsumować to, co dzieje się na rynku najmu mieszkaniowego. O symptomach takiej tendencji pisałem już jesienią ubiegłego roku i nie zaskoczyło mnie nic, co wydarzyło się na tym polu w roku bieżącym.

Obecnie o takiej sytuacji już informuje wiele mediów, zwłaszcza w odniesieniu do miast spoza tzw. wielkiej siódemki, które są słabsze ekonomicznie i w których występuje mniejsza różnorodność typów najemców (np. brak studentów).

Malejący popyt na wynajmowane lokale to nie jedyne zmartwienie inwestorów, ponieważ równolegle mamy do czynienia ze wzrostem cen mieszkań, co sprawia, że rentowność nowych inwestycji jest jeszcze mniejsza. W większości większych miast rentowność najmu oscyluje w zakresie 4,1 – 5,8 proc., co z pewnością nie jest pocieszające biorąc pod uwagę wciąż wysoką inflację.

Oczywiście to jest średnia, która dotyczy zarówno mieszkań małych i dużych, jak też starych i nowych. Niemniej wskazuje ona na istotne pogarszanie się stopy zwrotu z wynajmowanych mieszkań. Oznacza to również, że jesteśmy już blisko europejskiej średniej i wraz z dalszym rozwojem będziemy zmierzać do wskaźników charakterystycznych dla krajów najzamożniejszych, czyli średniej rentowności na poziomie 2 – 3 proc.

Nadal jednak nie brakuje osób chętnie lokujących swoje środki w mieszkania, choć wiele z tych lokali pozostaje niewynajętymi, a ich właściciele liczą na co najmniej przechowanie wartości zamrożonych pieniędzy, a być może na dodatkowy zysk po upływie dłuższego czasu. Niemniej mieszkania nabyte w celu ich dalszego wynajmowania nadal mogą stanowić dobre źródło dochodu, o ile wynajmujący podchodzą do tego z odpowiednim przygotowaniem merytorycznym i właściwą ostrożnością.

Ja tymczasem przygotowuję kolejne mieszkania do najmu, tak by pomimo niesprzyjających warunków, oczekiwanie na najemców było jak najkrótsze, a sam najem przez kolejny rok przynosił ich właścicielom stabilne dochody.

Szybki kontakt!
+
Wyślij!
× Kontakt